Pomnik Emilii Plater w Justianowie


()

Vainežeris, Kopciowo, r. łoździejski / Justinavas, Vainežeris, Lazdijų r.

Justianowo – dwór w Vainežeris na Litwie, spalony w 1948 roku przez litewskie podziemie antykomunistyczne, miejsce śmierci Emilii Plater. Obecnie w miejscu dworu znajduje się park (lit. Vainežerio dvaro parkas) z 200-letnimi klonami, jesionami, wiązami, jodłami szarymi oraz modrzewiem europejskim.

Emilia Plater, mając niespełna 25 lat, była jedną z inicjatorek powstania na dawnych północnych kresach Rzeczypospolitej. Sformowała nawet własny oddział (kilkaset chłopów, ale też 280 strzelców i 60 kawalerzystów) i przez pół roku buszowała po Litwie północnej – od Dyneburga i Jeziorosów po Rosienie, od Wiłkomierza po Szawle. Nękała Rosjan i budziła podziw rodaków, toteż szybko zrodziła się legenda i gdy razem z innymi „litewskimi” powstańcami spotkała wreszcie gen. Dezyderego Chłapowskiego, który przybył na Litwę z regularnym wojskiem polskim, nadał on Platerównie honorowy stopień kapitana i powierzył jej dowództwo 1 kompanii 1 Pułku Piechoty Litewskiej. Emilia Plater nie zgodziła się na złożenie broni i przekroczenie granicy. Miała przy tym dumnie rzec: „Lepiej byłoby umrzeć, niż skończyć takim upokorzeniem!” Z kilkoma towarzyszami postanowiła przedostać się do Warszawy. Przez 10 dni w chłopskim przebraniu, ukrywając się w lasach, pieszo przemierzała Suwalszczyznę. Panna z dobrego domu nie miała jednak harcerskiego doświadczenia i źle znosiła surwiwal. Wycieńczył hrabiankę tak, że podupadła na zdrowiu i dostała gorączki. Litewscy historycy twierdzą, że została zraniona podczas przeprawy przez Białą Hańczę – jakoby doszło do potyczki z przypadkowym patrolem rosyjskim – a może otworzyły jej się dawne rany. Śmierć Emilii do dziś otoczona jest wieloma legendami. Faktem jest, że po kolejnym omdleniu towarzysze – kuzyn Cezary Plater i „adiutantka” Maria Raszanowiczówna – uznali, że nie może kontynuować wyprawy przez Puszczę Augustowską i zostawili ją pod opieką jednego z pobliskich ziemian Ignacego Abłamowicza. Jego dwór w Justianowie (dziś – Vainežeris) nie zachował się, przetrwał tam tylko park, w którym także ustawiono pomnik Emilii Plater. Ukrywała się tu pod przybranym nazwiskiem jako krewna właściciela (wg polskiej Wikipedii była boną Korawińską, litewskiej – Ščevinskaitė, czyli Szczewińską). Otaczana wyjątkową troską wracała do zdrowia, jednak ostatecznie załamała się na wieść o kapitulacji Warszawy i upadku powstania (czyżby kolejny element legendy?). Zmarła w przeddzień Wigilii 1831 r., ponoć „na febrę”, czyli miała wysoką gorączkę. Lokalne podania twierdzą, że nocą zwłoki przeprawiono na łodzi Białą Hańczą do kościoła w Kopciowie i po krótkim nabożeństwie pochowano na miejscowym cmentarzu jako pannę Zielińską. Dopiero kilkanaście lat później proboszcz ks. Helman ustawił jej nowy nagrobek z właściwym napisem[1].

[1] http://www.wilnoteka.lt/pl/artykul/platerowna-w-kopciowie-wciaz-bez-dloni-bez-szabli